Zakluczyłem swoje mieszkanie i poszedłem do baru. Zamówiłem sok z czarnej porzeczki i go wypiłem. Chwilę później wyszedłem na ulicę. Kiwałem głową każdemu znajomemu. Dotarłem do lasu. Nabrałem powietrza i zacząłem się zmieniać. Moje ręce wydłużyły się i nabrały więcej włosów. Z moimi nogami zrobiło się to samo. Zęby strzykały wydłużając się. Kilka minut potem byłem już brązowym wilkiem. Pobiegłem w głąb lasu. Minąłem wielkie, spróchniałe drzewo. Dotarłem do swojego ulubionego miejsca, na mchu. Nagle ktoś do mnie podszedł...
<Ktoś :d?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz