Zapalił kolejnego papierosa. Weszliśmy w dym.
Nagle dostałam okropnego ataku kaszlu. Ivan nawet się nie obejrzał.
- On jest jakiś inny - myślałam.
Poszliśmy dalej. Wchodziliśmy dalej i dalej. Czułam kolejne zwiastuny ataków duszności.
Gdy wyszliśmy byłam całkiem zdezorientowana
< Ivan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz